paź 16 2002

A jednak nie koniec...


Komentarze: 2

Ja chcialam jeszcze krociotka notke poswiecic dzisiejszemu dniu. Bo to bylo takie piekne! Kot, ja nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze cos takiego przezyjemy... Wczesniej czulam glownie zmeczenie, ale teraz moje mysli nie zmeczeniem sa zajete... =) Musimy czesciej stosowac te forme odpoczynku. Boze, nie moge nawet znalezc slow, zeby to opisac. Fakt, faktem, ze pora troche nie bardzo... JEEEEZZZUUUU... Ja wciaz jestem pod wrazeniem naszego wspolnego wysilku. To bylo tak calkowicie niepowtarzalne. Jak napisze, ze to bylo metafizyczne, to chyba przesadze... a co tam- to bylo megametafizyczne! Nie myslalam, ze Koty potrafia byc az tak cudowne. No dobra, mdlo sie robi od tych slodyczy, wiec koncze. A jak kiedys znajde wlasciwe slowa, to jeszcze raz o tym napisze. A teraz- po raz drugi, dobranoc ;*

cielowe : :
zuf
16 października 2002, 23:04
yhmmm no dobra... pisze cos... pisze... no dobra wiem co napisac: CIELOWE! odkrywcze nie? :*
zuf
16 października 2002, 23:02
yhmmm no dobra... pisze cos... pisze... no dobra wiem co napisac: CIELOWE! odkrywcze nie? :*

Dodaj komentarz